Wczoraj była w tym miejscu sowa, ale nie miałem przy sobie aparatu, a nawet gdybym miał, to i tak nie z konkretnym potrzebnym obiektywem. Dziś sowy o zmroku nie ma, ale wrócił, po tygodniu nieobecności (w nowiu) łysy psuj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz